Clicky

Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944

Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 Celem SPPW 1944 jest kultywowanie pamięci o Powstaniu Warszawskim i jego uczestnikach. Zapraszamy. Odwiedźcie koniecznie naszą stronę.

Na naszej stronie internetowej http://www.sppw1944.org zgromadziliśmy niezwykle obszerny materiał poświęcony tej tematyce. Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 zostało powołane do życia w 2003 r. Misja SPPW 1944 - to szerzenie wiedzy na temat największego zrywu wolnościowego II wojny światowej, jakim było Powstanie Warszawskie. Nasza strona internetowa: http://www.sppw1944.org obe

jmuje niezwykle bogaty zbiór dokumentów i opracowań poświęconych powstańczej tematyce, w tym m.in.: liczne unikatowe relacje Powstańców, interaktywną mapę Warszawy z miejscami pamięci Powstania, kalendarium dokumentujące przebieg Powstania dzień po dniu. Nasza strona jest sukcesywnie tłumaczona na osiem języków obcych: angielski, niemiecki, francuski, rosyjski, włoski, hiszpański, czeski i ukraiński. Pomysłodawcą i twórcą strony jest Maciej Janaszek-Seydlitz syn ppłk Wacława Janaszka ps. „Bolek” Szefa Sztabu Kedywu Komendy Głównej AK oraz szefa Sztabu Zgrupowania „Radosław”.

Otwórz jak zwykle

Członkowie władz SPPW1944 jak co roku wzięli udział w uroczystych obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
07/08/2022

Członkowie władz SPPW1944 jak co roku wzięli udział w uroczystych obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

78 rocznica Powstania Warszawskiego 1944. Pamiętamy!
01/08/2022

78 rocznica Powstania Warszawskiego 1944. Pamiętamy!

15/10/2021

Z przyjemnością informujemy, iż wznowiony został cykl naszych comiesięcznych spotkań - „Świadkowie historii”. Spotkania odbywają się tradycyjnie w trzecie soboty miesiąca o 11.00 w sali im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie przy ul. Grzybowskiej 79 (wejście od ul. Przyokopowej).
W najbliższą sobotę (16 października 2021 r.) serdecznie zapraszamy na spotkanie z p. Jerzym Mordasewiczem ps. „Bolek”,
żołnierzem 1 kompanii „Wigry” batalionu AK „Kiliński”.

Delegacja władz SPPW1944 jak co roku 1 sierpnia składała wiązanki pod najważniejszymi miejscami powstańczymi.
02/08/2021

Delegacja władz SPPW1944 jak co roku 1 sierpnia składała wiązanki pod najważniejszymi miejscami powstańczymi.

28/07/2021
27/07/2021
www.foto1944.pl

Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 i Fundacja UFF zapraszają do udziału w konkursie fotograficznym “Moje zdjęcie z obchodów 77. rocznicy Powstania Warszawskiego”.
Wystarczy przesłać jedno lub kilka zdjęć z obchodów 77. rocznicy Powstania Warszawskiego poprzez stronę www.foto1944.pl
Na zwycięzców czekają cenne nagrody – zachęcamy do udziału!

Za nami kolejne Walne Zgromadzenie SPPW1944. Władze się nie zmieniły :)
05/07/2021

Za nami kolejne Walne Zgromadzenie SPPW1944. Władze się nie zmieniły :)

07/10/2020
Powstanie Warszawskie 1944 - Oficjalna strona Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944

Powstanie Warszawskie 1944 - Epilog

Powstanie Warszawskie 1944 było największą bitwą miejską II wojny światowej stoczoną pomiędzy bojownikami ruchu oporu a armią niemiecką. Heinrich Himmler porównał je do bitwy o Stalingrad. Kilkadziesiąt tysięcy powstańców wystąpiło zbrojnie przeciw regularnym oddziałom wojskowym.
Stopień wyszkolenia powstańców był bardzo różny. Obok doświadczonych w walce ulicznej oddziałów Kedywu na barykadach walczyli ochotnicy, którzy dopiero w czasie powstania pierwszy raz mieli broń w ręku.
Naprzeciw nich stanęły niemieckie oddziały żandarmerii i policji, doświadczone w zwalczaniu partyzantki oddziały pacyfikacyjne, żołnierze elitarnej dywizji pancerno-spadochronowej "Hermann Göring".
Miażdżąca była nierównowaga w uzbrojeniu. W momencie wybuchu powstania bronią dysponował zaledwie co 10 powstaniec. Pozostali mieli broń zdobyć lub przejąć ją z rąk poległych. Potem sytuacja nieco się poprawiła, po części za sprawą zrzutów alianckich i uzupełnień z oddziałów partyzanckich spieszących na pomoc walczącemu miastu. Cały czas doskwierał natomiast chroniczny brak amunicji. Przeciwnik dysponował ciężką bronią maszynową, był wspierany przez artylerię, czołgi i lotnictwo. Walka prowadzona w tak nierównych warunkach, planowana pierwotnie na kilka dni, trwała aż 9 tygodni.
Niemcy ponieśli znaczne straty. Około 10.000 żołnierzy zostało zabitych, 9.000 rannych a 7.000 uznano za zaginionych,. Powstańcy stracili około 16.000 poległych, 15.000 poszło do niewoli. Największe straty poniosła ludność cywilna, której zginęło około 150.000, z czego 50.000 zostało zamordowanych w ciągu pierwszych kilku dni powstania w bezprecedensowym akcie ludobójstwa na Woli. Żołdacy Reinefartha mordowali tam bezbronne kobiety, dzieci i męzczyzn. Od kul padli ranni, chorzy, lekarze, księża, zakonnicy. Ciała ofiar oblane benzyną palono na stosach.
Liczba ofiar w powstaniu warszawskim rozpatrywana odrębnie wydaje się ogromna. Jeśli skonfrontować ją jednak z rzeczywistością, w jakiej Polska znajdowała się w czasie 6 wojennych lat, proporcje nieco się zmieniają.
W czasie II wojny światowej naród polski stracił ponad 6,8 mln obywateli. Złożyły się na to ofiary obozów koncentracyjnych (w tym duża liczba obywateli polskich żydowskiego pochodzenia), zmarli i zamordowani w gettach, rozstrzelani w licznych egzekucjach, więźniowie zamęczeni w więzieniach, chłopi z pacyfikowanych wsi. Należy do tego dodać partyzantów poległych w walce z okupantem oraz żołnierzy polskich, którzy zginęli walcząc na wielu frontach w Europie i Afryce. W samej Warszawie w wymienionym okresie zginęło lub zostało zamordowanych około 850.000 jej mieszkańców.
Porównując dzienne straty narodu polskiego w czasie trwania całej II wojny światowej z dziennymi stratami Warszawy w czasie trwania powstania okazuje się, że te pierwsze były wyższe. Nie powinno to zresztą nadmiernie dziwić. Hitlerowcy od momentu rozpoczęcia wojny konsekwentnie realizowali politykę masowej eksterminacji Polaków, dążąc w ramach planu Drang nach Osten do uzyskania wolnych terenów dla celów III Rzeszy.
W drugiej połowie 1944 roku Warszawa miała być przekształcona w twierdzę, która miała powstrzymać przewidywaną ofensywę sowiecką. Może świadczyć o tym między innymi fakt wezwania w końcu lipca 1944 r. 100.000 mieszkańców miasta do kopania umocnień. W warunkach oblężonego miasta, ostrzeliwanego przez artylerię i bombardowanego przez lotnictwo, straty ludności byłyby na pewno wysokie. Przykładem takim był oblężony Wrocław. W przypadku Warszawy okupant z pewnością nie przejmowałby się losem cywili Polaków.
O intencjach Niemców świadczy również ich postępowanie po kapitulacji powstania. Wobec bezczynności wojsk sowieckich stojących na prawym brzegu Wisły, Niemcy przez ponad 3 miesiące niszczyli miasto, realizując dyrektywę Heinricha Himmlera o zrównaniu z ziemią nieposłusznej stolicy podbitej Polski. Dzielnice objęte powstaniem zostały zniszczone w 85%.
Od lat trwa spór o powstanie, słuszność decyzji o jego wszczęciu. Należy go rozpatrzeć w kilku aspektach.

Aspekt wojskowy
Z punktu widzenia czysto wojskowego decyzja o wybuchu powstania była naiwna, opierała się na słabych przesłankach. Dysproporcja sił była ogromna. Nagły atak na Niemców byłby uzasadniony jedynie wtedy, gdyby w jego wyniku zostały przejęte przeprawy mostowe i nastąpiłoby natychmiastowe uderzenie na miasto sowieckich sił pancernych zmierzających ze wschodu ku Wiśle. Wymagałoby to pełnej współpracy i koordynacji działań Armii Czerwonej z Armią Krajową.
Mniej więcej w tym samym czasie wybuchło powstanie w Paryżu, w zachodniej części Europy. Po kilku dniach walk do Paryża wkroczyły alianckie czołgi, Niemcy poddali się i powstanie zakończyło się zwycięstwem. Oczywiście w warunkach polskich było zupełnie inaczej. Sowieckie czołgi dotarły niemalże na wschodnie przedpola Warszawy (na odległość dwudziestu kilku kilometrów) i stanęły ... z powodu braku paliwa...
Po ponad miesiącu, we wrześniu, oddziały sowieckie przesunęły się nieco do przodu, zdobywając Pragę i osiągając linię Wisły. Tu stanęły ostatecznie na kilka miesięcy. Niemcy wysadzili warszawskie mosty uniemożliwiając przeprawę. Próby udzielenia pomocy walczącym powstańcom w drugiej połowie września przez towarzyszące Armii Czerwonej oddziały Ludowego Wojska Polskiego, podjęte w wyniku nacisku polskich żołnierzy, nie mogły już zmienić obrazu sytuacji. Desanty w dzielnicach na lewym brzegu Wisły, praktycznie opanowanych już przez Niemców, zostały rozbite. Decyzja o udzieleniu pomocy powstańcom kosztowała dowódcę oddziałów LWP, gen. Berlinga, utratę stanowiska.
Anglicy i Amerykanie realizowali w tym czasie ogromną operację wojenną - lądowanie w Normandii. Były tam zaangażowane potężne środki i uczestniczenie w jakimkolwiek innym przedsięwzięciu nie było możliwe. Nie uzgodniony wybuch powstania warszawskiego został powitany przez aliantów zachodnich wręcz z niezadowoleniem. Stąd między innymi wynikły tak poważne problemy z akcją zrzutów lotniczych broni i zaopatrzenia przez alianckie samoloty dla walczącej Warszawy.
1 Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego, której użycie przewidywano w akcji "Burza" i która miała być zrzucona w rejonie Kampinosu dla udzielenia wsparcia walczącej Warszawie, została użyta w operacji Market-Garden pod Arnhem.
W zaistniałej sytuacji wojskowej jako fenomen można uznać fakt, że powstańcza Warszawa walczyła aż przez 63 dni.

Aspekt polityczny
Wybuch powstania warszawskiego był ważnym elementem walki o polską rację stanu. Należy pamiętać, że Rzeczpospolita Polska była jedynym państwem podbitej przez Niemców Europy, które nie podpisało aktu kapitulacji wobec hitlerowskiej Rzeszy. W Londynie działał polski rząd emigracyjny a w kraju działały pełne struktury Polskiego Państwa Podziemnego.
Jednym z założeń powstania było przejęcie w stolicy władzy przez urzędy podporządkowane rządowi emigracyjnemu i zademonstrowanie w ten sposób kontynuacji państwa polskiego.
Krajowi dowódcy Armii Krajowej nie mieli wówczas świadomości co do rzeczywistych intencji Stalina i postanowień tajnych traktatów z konferencji w Teheranie. Za cenę współudziału Rosji sowieckiej w zniszczeniu III Rzeszy alianci zachodni przekazali w sferę wpływów Stalina kraje Europy środkowo-wschodniej, w tym Polskę.
W tej sytuacji Stalin nie był absolutnie zainteresowany jakąkolwiek pomocą dla walczącej Warszawy. Wręcz przeciwnie stwierdził, że się dystansuje od "warszawskiej awantury".
Swój stosunek do Armii Krajowej i polskich patriotów ujawnił już wcześniej. Partyzanckie oddziały AK uczestniczące wraz z Armią Czerwoną w wyzwalaniu Wilna i innych miejscowości kresowych były następnie otaczane i rozbrajane przez NKWD. Partyzantów albo zmuszano do wstępowania do oddziałów Ludowego Wojska Polskiego albo wywożono do łagrów.
Podobna sytuacja zaistniała pod Warszawą. Po dojściu przez oddziały Armii Czerwonej do linii Wisły, żołnierze z prawobrzeżnych oddziałów "Obroży" AK byli systematycznie aresztowani przez NKWD na podstawie wcześniej przygotowanych list. W Rembertowie został utworzony specjalny obóz, gdzie więziono AK-owców. Część z nich została odbita w wyniku śmiałej akcji wyzwolenia obozu. Reszta została wywieziona do sowieckich łagrów. Represje wobec akowców kontynuował później "polski" Urząd Bezpieczeństwa.
Z punktu widzenia politycznego wybuch powstania był w zasadzie Stalinowi na rękę. Nie podejmując żadnych działań związanych z udzieleniem pomocy powstańcom, niemieckimi rękami załatwiał problem, który musiałby rozwiązać sam w późniejszym okresie. Eliminacja wrogiego politycznie elementu - aktywnej i wartościowej części społeczeństwa, odbywała się w tym miejscu bez jego bezpośredniego udziału.
W sytuacji wówczas istniejącej wysoce dwuznaczna była postawa mocarstw zachodnich, dla których Polska była przecież sojusznikiem, ponoszącym znaczne trudy wojenne, i to sojusznikiem wcześniejszym niż Rosja Sowiecka, z którą alianci zachodni podjęli współpracę dopiero po agresji niemieckiej na Rosję w 1941 r. W imię własnych interesów Anglia i Stany Zjednoczone przyzwoliły na znaczące ograniczenie suwerenności Polski na kilkadziesiąt lat przez obce mocarstwo.

Aspekt emocjonalny i moralny
Po dzień dzisiejszy trwa wśród historyków spór o celowość i nieuchronność wybuchu Powstania Warszawskiego.
Według żyjących jeszcze jego uczestników powstanie wybuchnąć musiało. Wymagała tego polska racja stanu. Polacy mieli prawo i obowiązek walczyć o swoją wolność. Za wszelką cenę musieli pokazać światu, że są gospodarzami tej ziemi i mimo wszelkich przeciwności nimi pozostaną.
Przez 5 długich lat wojny naród polski był bezlitośnie prześladowany przez hitlerowskiego okupanta. Celowo była wyniszczana polska inteligencja, mordowana młodzież. Ludzie byli zmuszani do pracy ponad siły. Nie było polskiej rodziny, w której ktoś nie zginąłby z rąk hitlerowskich. Pokolenie "Kolumbów", urodzone i wychowane w Polsce, która po ponad 100 latach niewoli i rozbiorów odzyskała niepodległość, nie mogło się z tym pogodzić. Młodzi ludzie, wychowani na szlachetnych ideałach patriotyzmu i honoru, podjęli bezkompromisową, choć nierówną, walkę z okupantem.
Przez lata okupacji nagromadziła się ogromna doza nienawiści do wroga. To napięcie musiało znaleźć ujście, bez względu na to czy będzie wydany rozkaz czy nie. Gdy wreszcie nadszedł czas, wybuch był nieunikniony. Naród ruszyłby do walki również bez rozkazu.
Losy ocalałych powstańców potoczyły się różnie. Kilkanaście tysięcy z nich trafiło do obozów jenieckich. Część z nich po zakończeniu wojny zdecydowało się pozostać na emigracji, pozostali wrócili do kraju. Część żołnierzy AK wyszło z powstania z ludnością cywilną i kontynuowało potem działalność konspiracyjną.
Żołnierze Armii Krajowej byli przeszkodą dla nowej władzy w realizacji jej zamierzeń zgodnych z polityką Stalina wobec Polski. Władza i aparat bezpieczeństwa podjęły bezwzględną walkę z nimi, zakładając z góry, że są oni wrogami i należy ich po prostu zniszczyć.
Wielu bohaterów z okresu okupacji i powstania zostało aresztowanych i skazanych w sfingowanych procesach politycznych. Zarzucano im szpiegostwo a nawet kolaborację z hitlerowcami. Polscy patrioci byli skazywani na karę śmierci lub długoletnie więzienie. Wiele wyroków śmierci wykonano.
W stosunku do pozostałych stosowano metodę nękania i utrudniania życia. Byli akowcy nie mogli dostać się na studia, otrzymać pracy, byli szykanowani. Traktowano ich jak obywateli niższej kategorii. Sytuacja taka trwała przez dziesiątki lat.
Prawda o Powstaniu Warszawskim była przemilczana i manipulowana. Umniejszano jego znaczenie, starano się je wręcz ośmieszyć. Według panującej ówcześnie władzy najlepiej byłoby, żeby przyszłe pokolenia po prostu o nim zapomniały.
Okazało się to jednak niemożliwe. Naród, a szczególnie ludność Warszawy, pamiętali o swoich bohaterach. Począwszy już od roku 1945 corocznie przy powstańczych mogiłach 1 sierpnia gromadziły się tłumy ludzi. Czczono pamięć poległych. Powstawały tablice pamiątkowe upamiętniające miejsca walk powstańczych. Początkowo umieszczano je na kościelnych murach i we wnętrzach świątyń. Często spotkania sierpniowe przekształcały się w manifestacje patriotyczne podlegające represjom ze strony Urzędu Bezpieczeństwa. Na cmentarzach aresztowano niepokornych Polaków.
Sytuacja stopniowo zmieniała się. Po latach, byłych "bandytów" i "karłów reakcji" zrehabilitowano (niektórych pośmiertnie), przywrócono im stopnie wojskowe i odznaczenia. Wielu z nich nie doczekało tej chwili ze względu na upływ czasu.
Po kilkudziesięciu latach podporządkowania obcemu mocarstwu wolna Rzeczpospolita Polska ma dług do spłacenia wobec bohaterów z sierpnia 1944 r. Ich wysiłek i poświęcenie musi na zawsze pozostać w pamięci przyszłych pokoleń i być wzorem do naśladowania. Ideały reprezentowane przez żołnierzy Armii Krajowej, powstańców warszawskich stały się jednym z wzorców inspirujących powstanie unikalnego ruchu społecznego "Solidarność".
Po wielu latach problemów i niepowodzeń powstało wreszcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Jego nowoczesna, niekonwencjonalna formuła przyciąga uwagę młodego pokolenia i przybliża prawdę o tamtych czasach. Jest również akceptowana przez pokolenie kombatantów.
Etos powstańczy jest ciągle żywy w społeczeństwie polskim. Powstają organizacje, które za cel postawiły sobie podtrzymywanie tradycji patriotycznych i pamięci o wielkim zrywie sprzed lat. Zastąpią one z czasem inicjatywy żyjących jeszcze uczestników powstania, którzy w nieuniknionym trybie związanym z upływem czasu, przechodzą powoli na "wieczną wartę".
Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 powstałe w 2004 r. z inicjatywy Związku Powstańców Warszawskich.

http://www.sppw1944.org

Oficjalna strona Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944.

07/10/2020

5 października 1944 - 3 dzień po Powstaniu, czwartek

Do niewoli wychodzą ostanie oddziały powstańcze. W Warszawie zostaje oddział osłonowy pod dowództwem ppłk Franciszka Packa "Mścisława".

Komenda Główna AK opuszcza Warszawę w kolumnie razem z 72 pp.

Kolumny powstańcze kierowane są do Ożarowa a następnie przez Skierniewice do Stalagu 334 Lamsdorf (Łambinowice k/Opola) oraz do obozów jenieckich na terenie Niemiec i Austrii.

04/10/2020

4 października 1944 - 2 dzień po Powstaniu, środa

O godz. 9.00 do niewoli oddają się pierwsze jednostki 21 pp ppłk Stanisława Kamińskiego "Daniela". 21 i 72 pułk składają broń na rogu Wspólnej i Marszałkowskiej; 36 pułk na placu Napoleona, 15 pułk na placu Grzybowskim.

Nadana jest ostatnia audycja "Błyskawicy". Po nadaniu audycji radiostacja zostaje zniszczona.

Ukazują się ostatnie numery "Dziennika Radiowego", "Robotnika", "Wiadomości Powstańczych" i "Biuletynu Informacyjnego".

04/10/2020

3 października 1944 - 1 dzień po Powstaniu, wtorek

Godz. 2.00 zostaje formalnie podpisany w Ożarowie "Układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie".
Sygnatariuszem ze strony niemieckiej jest SS-Obergruppenführer Erich von dem Bach, zaś ze strony polskiej płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki "Makary" i ppłk dypl. Zygmunt Dobrowolski "Zyndram".

Ludność cywilna opuszcza Warszawę.
Do obozu przejściowego "Dulag 121" w Pruszkowie cywile wychodzą ulicami Śniadeckich, 6-go Sierpnia w kierunku Filtrowej, Żelazną i Al. Jerozolimskimi w kierunku Grójeckiej i Grzybowską i Chłodną w kierunku Wolskiej.
Z obozu wielu z nich zostanie wywiezionych do obozów koncentracyjnych i do Niemiec na roboty przymusowe.

Generał Tadeusz Komorowski, ps. "Bór" podpisuje rozkaz o zakończeniu Powstania Warszawskiego.

Powstańcom wypłacany jest zaległy żołd w dolarach.

Dowódcy oddziałów wydają legitymacje AK-owskie żołnierzom AL i PAL.

Zostają utworzone dwie kompanie osłonowe. Jedna D, około 100 ludzi z batalionu "Kiliński" i druga kompania C, złożona z około 70 żołnierzy z kompanii "Kedyw Kolegium C". Ich zadaniem jest zapewnienia porządku do czasu złożenia broni. Żołnierze kompanii pozostają w mieście do 9 października.
9 października opuszczają Warszawę tą samą drogą co oddziały ze Śródmieścia. Na placu przed Politechniką składają broń.
Ze względu na honorowe warunki kapitulacji jako ostatni oddział wychodzący z Warszawy mają możliwość wyjścia z flagą narodową i z białą bronią. Na czele oddziału wychodzącego do niewoli maszeruje poczet sztandarowy z flagą, potem grupa z białą bronią, potem reszta kompanii.

01/10/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

2 października 1944 - 63 dzień Powstania, poniedziałek

Godz. 20.00 czasu niemieckiego (21.00 czasu polskiego) ustają działania wojenne w Warszawie.
Po 63 dniach walki - cichnie wszystko...

Wraz z upadkiem powstania kończy działalność Harcerska Poczta Polowa.
Jej archiwum zostało zakopane w metalowych skrzynkach na podwórzu posesji Wilcza 41 (po wojnie wydobyte przez Służbę Bezpieczeństwa PRL i nie ujawnione).

Ze Śródmieścia wychodzi około 16.000 cywilów.

Rozpoczyna urzędowanie komisja łącznikowa mająca za zadanie uregulowanie dalszych spraw dotyczących opuszczenia przez wojska AK terenu Warszawy i zabezpieczanie terenu.

01/10/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

1 października 1944 - 62 dzień Powstania, niedziela

Pierwszy dzień zawieszenia broni.
Ulicami: Grzybowską, Piusa XI, Śniadeckich i Al. Jerozolimskimi wychodzi pierwszego dnia zawieszenia broni zaledwie 8.000 osób spośród ludności cywilnej.
Dzień upływa na reperowaniu zniszczonych mundurów, poszukiwaniu ciepłej odzieży, ukrywaniu archiwów i szukaniu bliskich.

Bezpośrednio po godz. 20.00, a więc po upływie terminu zawieszenia broni, na Śródmieście spada nawała ognia artyleryjskiego.
Niemcy przypuszczają szturm na Śródmieście, który trwa do ok. 5.00 następnego dnia.

Wobec beznadziejności sytuacji i braku realnych możliwości pomocy, po dłuższej debacie, dowództwo powstania podejmuje decyzję o kapitulacji.
Gen. "Bór" wyznacza specjalną komisję do rozmów ze stroną niemiecką w sprawie zaprzestania działań bojowych w Warszawie. Przez całą noc komisja opracowuje polskie warunki złożenia broni.

30/09/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

30 września 1944 - 61 dzień Powstania, sobota

Rano, bez przygotowania artyleryjskiego, Niemcy wykorzystując zaskoczenie obsadzają teren spółdzielni "Zgoda" na ul. Słowackiego 35/43. Następnie, po silnym ostrzale artyleryjskim, wyprowadzają silne uderzenie na ul. Słowackiego, Gdańską i pl. Wilsona. Od świtu trwa walka o każdy dom na Żoliborzu.
Powstańcy bronią się jeszcze w okolicach ul. Mickiewicza i Krasińskiego.
Niemcy starają się wyprzeć powstańców z Krasińskiego, Mickiewicza, atakują pl. Wilsona.
Oddziały płk "Żywiciela" próbują przebić się na brzeg Wisły i ewakuować się na praską stronę. Działająca na Żoliborzu radiostacja radziecka przyjmuje wiadomość od dowództwa I Armii o przygotowaniach do przeprawy oddziałów żoliborskich przez Wisłę. W związku z tym powstańcy przegrupowują się. Celem wsparcia akcji większe siły obsadzają dolny Żoliborz. W planowanym terminie nie dochodzi jednak do przeprawy. Ze względu na warunki atmosferyczne przeprawa przez rzekę jest niemożliwa.

Z rozkazu gen "Bora" płk Karol Ziemski "Wachnowski" i por. Jerzy Kamiński "Ścibor" udają się na pertraktacje z gen. Bachem i Kaellnerem.
Ok. 17.00 do sztabu płk "Żywiciela" przybywa płk "Wachnowski" z warunkami kapitulacji Żoliborza. Po godz. 18.00 decyzją dowództwa AK Żoliborz kapituluje.
Do godz. 23.00 oddziały AK składają broń. Blisko 2.000 żołnierzy, w tym 400 rannych, dostaje się do niewoli.
Decyzji kapitulacji nie podporządkowują się oddziały AL. Kilkudziesięciu powstańców przebija się do Wisły i przy pomocy czekających na nich żołnierzy I Armii podejmuje próbę przekroczenia rzeki. Na praski brzeg dociera 28.

Do kwatery von dem Bacha w Ożarowie udają się polscy parlamentariusze w sprawie rokowań o wyjście ze Śródmieścia 200.000 ludności cywilnej.
Polska komisja, prowadząca w sztabie von dem Bacha rozmowy na temat wyjścia ludności cywilnej z Warszawy, uzyskuje zgodę na zawieszenie broni w dniach 1 i 2 października w godzinach od 5.00 do 20.00 czyli od świtu do zmierzchu.
Niemcy wyznaczają pięć przejść w zachodnich rejonach Śródmieścia, którymi ludność ma opuścić miasto.

W Londynie po dymisji gen. Kazimierza Sosnkowskiego, Prezydent Władysław Raczkiewicz mianuje gen. Tadeusza Komorowskiego Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych.

Gen Reinefarth za dowodzenie przeciw Powstaniu zostaje odznaczony Liśćmi Dębowymi do Rycerskiego Żelaznego Krzyża (nr krzyża 608).

29/09/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

29 września 1944 - 60 dzień Powstania, piątek

Od świtu ostrzeliwane są polskie stanowiska na Żoliborzu.
Po godzinnym, huraganowym ogniu artyleryjskim siły 19 Dolno-Saksońskiej Dywizji Pancernej uderzają na Żoliborz. Z rąk do rąk przechodzi fabryka Opla na ul. Włościańskiej, ciężkie walki toczą się o bloki "Zgoda" i "Zimowe Leże" na ul. Słowackiego, o klasztor Zmartwychwstanek przy Krasińskiego, którego obrońcy tracą około 200 żołnierzy.
Pod naporem czołgów powstańcy wycofują się z "Twierdzy Zmartwychwstanek" na rogu Krasińskiego i Stołecznej, z fabryki "Opla" i hali targowej na ul. Słowackiego.
Na południu pluton AK ppor. Tadeusza Magiera "Żytomirskiego" stacza zażartą walkę na rogu ul. Felińskiego i Al. Wojska Polskiego. Atakujący tutaj Niemcy tracą ponad 50 żołnierzy.
Niemcy w walkach na Żoliborzu ponoszą znaczne straty w postaci zabitych i rannych. Tracą też blisko 30 czołgów.

W Śródmieściu nieprzyjaciel usiłuje opanować przez zaskoczenie Nowy Świat, ul. Książęcą i pl. Trzech Krzyży. Po trzygodzinnej walce ataki zostają odparte, a oddziały niemieckie odrzucone na pozycje wyjściowe.

Oddziały powstańcze z Kampinosu próbując przerwać niemieckie okrążenie staczają bitwę pod wsią Budy-Zosiny w rejonie Jaktorowa. W walce ginie dowódca Grupy mjr Alfons Kotowski "Okoń".

Generał von dem Bach przekazuje dowództwu powstania pismo z propozycją podjęcia rozmów kapitulacyjnych.

Dowództwo powstania powiadamia marszałka Rokossowskiego o sytuacji w Warszawie lewobrzeżnej.

28/09/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

28 września 1944 - 59 dzień Powstania, czwartek

Trzykrotnie liczebniejsze od powstańców siły gen. Kallnera przygotowują się do generalnego natarcia na Żoliborz. Wspierać je ma kilkadziesiąt czołgów, wiele dział i broń ciężka.
Wojska niemieckie koncentrują się na Marymoncie oraz przy Instytucie Chemicznym.
Ciężkie walki trwają w okolicach ul. Krasińskiego i pl. Wilsona.

Oddziały śródmiejskie z powodzeniem odpierają nieprzyjacielskie ataki na Towarowej, Królewskiej, przy Politechnice.
Kilka godzin trwa zwycięski dla powstańców bój o plac Trzech Krzyży.

W Kampinosie Niemcy pacyfikują wsie Pociechę, Wiersze, Janówek, Brzozówkę, Krogulec i inne.

Przed południem oficerowie KG AK ppłk Zygmunt Dobrowolski "Zyndram" i por. Alfred Korczyński "Sas" (tłumacz) przeprowadzają w Ożarowie rozmowy z SS-Obergruppenführerem von dem Bachem na temat niemieckich warunków kapitulacji Warszawy.
Wieczorem po naradzie KG AK zapada decyzja by rozmowy kontynuować.

28/09/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

27 września 1944 - 58 dzień Powstania, środa

Wobec beznadziejnej sytuacji militarnej i groźby zagłady ludności cywilnej mjr Kazimierz Szternal "Zryw", pełniący aktualnie funkcję dowódcy Mokotowa, wysyła parlamentariuszy.
Po uzyskaniu od gen. von dem Bacha żądanych gwarancji około godziny 13.00 Mokotów kapituluje.
Do niewoli idzie nieco ponad 1.000 powstańców, którzy trafiają do obozu w Skierniewicach.
Ludność cywilna transportowana jest poprzez teren Wyścigów Konnych do obozu w Pruszkowie.
Duża grupa powstańców Mokotowa błądzi w labiryncie kanałów i wychodzi włazem na niemiecki teren przy Dworkowej. Ok. 120 żołnierzy "Baszty" (w tym 4 kobiety) ginie zamordowanych przez stacjonujący na Dworkowej nr 3/5 (komenda żandarmerii na Powiat warszawski) oddział Schutzpolizei.

W szpitalu polowym na ul. Drewnianej 8 na Powiślu, znajdującym się od 7 września na terenie zajętym przez Niemców, żołdacy z grupy bojowej SS-Gruppenführera Heinricha Reinefartha dokonują masowego mordu na przebywających tam rannych. Wśród zamordowanych znajdują się dwaj wyżsi oficerowie z dowództwa zgrupowania AK "Radosław" mjr Wacław Janaszek "Bolek" i ktp. Mieczysław Kurkowski "Sawa".

W północnej części Śródmieścia zostaje odparta niemiecka próba wtargnięcia w ul. Łucką i Pańską.

W Śródmieściu powstańcy z "Golskiego" po raz pierwszy używają wyrzutni moździerzy produkcji powstańczej.

Niemcy rozpoczynają operację "Sternschnuppe" ("Spadająca Gwiazda"), której celem jest likwidacja kampinoskiego zgrupowania AK.

O godz. 17.30 na placu Starynkiewicza w Śródmieściu dochodzi do drugiego spotkania parlamentariuszy.

26/09/2020

Powstanie Warszawskie 1944 dzień po dniu.

26 września 1944 - 57 dzień Powstania, wtorek

Atak Niemców koncentruje się na Mokotowie, w pozostałych dzielnicach panuje względny spokój.
Zmasowany szturm nieprzyjacielski doprowadza do rozbicia sił powstańczych na Mokotowie, których straty przekraczają już 70 procent. Obrońcy ściśnięci zostają w obszarze między Kazimierzowską, Ursynowską, Puławską i Różaną.

W godzinach popołudniowych podczas lokalnego zawieszenia broni, opuszcza Mokotów około 9.000 osób spośród ludności cywilnej.

Ppłk Józef Rokicki "Karol" nie otrzymawszy odpowiedzi na depeszę z prośbą o zezwolenie na ewakuacje Mokotowa zaczyna wycofywać kanałami oddziały do Śródmieścia.
Rozpoczyna się ewakuacja kanałami. Jako pierwsi do włazu na ul. Wiktorskiej wchodzą ranni żołnierze z oddziału "Radosława", którzy trzy dni temu przyszli na Mokotów z Powiśla Czerniakowskiego.
Wkrótce okazuje się, że kanał pod Wiktorską jest zasypany, wyszukuje się więc nową podziemną drogę odwrotu.
W nocy z 26 na 27 września włazem przy ul. Szustra schodzą do kanału przeznaczone do ewakuacji oddziały oraz dowództwo i sztab Mokotowa. Nie wszyscy dochodzą do Śródmieścia. Niemcy wrzucają do kanału granaty z gazem, karbid i inne trujące chemikalia. Piętrzą też wodę w kanale.

Gen. "Monter" nie uznając tej decyzji nakazuje "Karolowi" powrót i dalszą obronę Mokotowa, jednak "Karol" nie jest w stanie wykonać tego rozkazu.

Niemcy rozstrzeliwują prawie 100 powstańców wychodzących z kanału przy ul. Chocimskiej na Mokotowie.

W Śródmieściu na ul. Łuckiej dochodzi do pierwszego spotkania powstańców z parlamentariuszami niemieckimi na temat rokowań kapitulacyjnych.

Adres

Ulica Długa 22
Warsaw

Telefon

+48668842802

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944:

Widea

Kategoria


Komentarze

Członkowie władz SPPW1944 jak co roku wzięli udział w uroczystych obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
78 rocznica Powstania Warszawskiego 1944. Pamiętamy!
Na stronie Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944
opublikowaliśmy Terminarz obchodów 78. rocznicy Powstania Warszawskiego http://www.sppw1944.org/pamiec/terminarz_22.html
Zachęcamy do korzystania i do uczestnictwa w uroczystościach i imprezach towarzyszących obchodom.
Z przyjemnością informujemy, iż wznowiony został cykl naszych comiesięcznych spotkań - „Świadkowie historii”. Spotkania odbywają się tradycyjnie w trzecie soboty miesiąca o 11.00 w sali im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie przy ul. Grzybowskiej 79 (wejście od ul. Przyokopowej).
W najbliższą sobotę (16 października 2021 r.) serdecznie zapraszamy na spotkanie z p. Jerzym Mordasewiczem ps. „Bolek”,
żołnierzem 1 kompanii „Wigry” batalionu AK „Kiliński”.
Delegacja władz SPPW1944 jak co roku 1 sierpnia składała wiązanki pod najważniejszymi miejscami powstańczymi.
77 rocznica Powstania Warszawskiego 1944. Pamiętamy!

https://www.youtube.com/watch?v=owOD7sXt0EQ
Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 i Fundacja UFF zapraszają do udziału w konkursie fotograficznym “Moje zdjęcie z obchodów 77. rocznicy Powstania Warszawskiego”.
Wystarczy przesłać jedno lub kilka zdjęć z obchodów 77. rocznicy Powstania Warszawskiego poprzez stronę www.foto1944.pl
Na zwycięzców czekają cenne nagrody – zachęcamy do udziału!
Zbliża się 77 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944. Zapraszamy do zapoznania się z terminarzem tegorocznych obchodów dostępnym na stronie SPPW 1944 pod linkiem: http://www.sppw1944.org/pamiec/terminarz_21.html
Zachęcamy do udziału w imprezach rocznicowych.
Za nami kolejne Walne Zgromadzenie SPPW1944. Władze się nie zmieniły :)
Na naszej stronie pojawiło się nowe opracowanie dotyczące batalionu AK "Chrobry I". Serdecznie zachęcamy do lektury.
Opracowanie znajdziecie pod linkiem:
http://www.sppw1944.org/powstanie/chrobry1.html
Powstanie Warszawskie 1944 - Epilog

Powstanie Warszawskie 1944 było największą bitwą miejską II wojny światowej stoczoną pomiędzy bojownikami ruchu oporu a armią niemiecką. Heinrich Himmler porównał je do bitwy o Stalingrad. Kilkadziesiąt tysięcy powstańców wystąpiło zbrojnie przeciw regularnym oddziałom wojskowym.
Stopień wyszkolenia powstańców był bardzo różny. Obok doświadczonych w walce ulicznej oddziałów Kedywu na barykadach walczyli ochotnicy, którzy dopiero w czasie powstania pierwszy raz mieli broń w ręku.
Naprzeciw nich stanęły niemieckie oddziały żandarmerii i policji, doświadczone w zwalczaniu partyzantki oddziały pacyfikacyjne, żołnierze elitarnej dywizji pancerno-spadochronowej "Hermann Göring".
Miażdżąca była nierównowaga w uzbrojeniu. W momencie wybuchu powstania bronią dysponował zaledwie co 10 powstaniec. Pozostali mieli broń zdobyć lub przejąć ją z rąk poległych. Potem sytuacja nieco się poprawiła, po części za sprawą zrzutów alianckich i uzupełnień z oddziałów partyzanckich spieszących na pomoc walczącemu miastu. Cały czas doskwierał natomiast chroniczny brak amunicji. Przeciwnik dysponował ciężką bronią maszynową, był wspierany przez artylerię, czołgi i lotnictwo. Walka prowadzona w tak nierównych warunkach, planowana pierwotnie na kilka dni, trwała aż 9 tygodni.
Niemcy ponieśli znaczne straty. Około 10.000 żołnierzy zostało zabitych, 9.000 rannych a 7.000 uznano za zaginionych,. Powstańcy stracili około 16.000 poległych, 15.000 poszło do niewoli. Największe straty poniosła ludność cywilna, której zginęło około 150.000, z czego 50.000 zostało zamordowanych w ciągu pierwszych kilku dni powstania w bezprecedensowym akcie ludobójstwa na Woli. Żołdacy Reinefartha mordowali tam bezbronne kobiety, dzieci i męzczyzn. Od kul padli ranni, chorzy, lekarze, księża, zakonnicy. Ciała ofiar oblane benzyną palono na stosach.
Liczba ofiar w powstaniu warszawskim rozpatrywana odrębnie wydaje się ogromna. Jeśli skonfrontować ją jednak z rzeczywistością, w jakiej Polska znajdowała się w czasie 6 wojennych lat, proporcje nieco się zmieniają.
W czasie II wojny światowej naród polski stracił ponad 6,8 mln obywateli. Złożyły się na to ofiary obozów koncentracyjnych (w tym duża liczba obywateli polskich żydowskiego pochodzenia), zmarli i zamordowani w gettach, rozstrzelani w licznych egzekucjach, więźniowie zamęczeni w więzieniach, chłopi z pacyfikowanych wsi. Należy do tego dodać partyzantów poległych w walce z okupantem oraz żołnierzy polskich, którzy zginęli walcząc na wielu frontach w Europie i Afryce. W samej Warszawie w wymienionym okresie zginęło lub zostało zamordowanych około 850.000 jej mieszkańców.
Porównując dzienne straty narodu polskiego w czasie trwania całej II wojny światowej z dziennymi stratami Warszawy w czasie trwania powstania okazuje się, że te pierwsze były wyższe. Nie powinno to zresztą nadmiernie dziwić. Hitlerowcy od momentu rozpoczęcia wojny konsekwentnie realizowali politykę masowej eksterminacji Polaków, dążąc w ramach planu Drang nach Osten do uzyskania wolnych terenów dla celów III Rzeszy.
W drugiej połowie 1944 roku Warszawa miała być przekształcona w twierdzę, która miała powstrzymać przewidywaną ofensywę sowiecką. Może świadczyć o tym między innymi fakt wezwania w końcu lipca 1944 r. 100.000 mieszkańców miasta do kopania umocnień. W warunkach oblężonego miasta, ostrzeliwanego przez artylerię i bombardowanego przez lotnictwo, straty ludności byłyby na pewno wysokie. Przykładem takim był oblężony Wrocław. W przypadku Warszawy okupant z pewnością nie przejmowałby się losem cywili Polaków.
O intencjach Niemców świadczy również ich postępowanie po kapitulacji powstania. Wobec bezczynności wojsk sowieckich stojących na prawym brzegu Wisły, Niemcy przez ponad 3 miesiące niszczyli miasto, realizując dyrektywę Heinricha Himmlera o zrównaniu z ziemią nieposłusznej stolicy podbitej Polski. Dzielnice objęte powstaniem zostały zniszczone w 85%.
Od lat trwa spór o powstanie, słuszność decyzji o jego wszczęciu. Należy go rozpatrzeć w kilku aspektach.

Aspekt wojskowy
Z punktu widzenia czysto wojskowego decyzja o wybuchu powstania była naiwna, opierała się na słabych przesłankach. Dysproporcja sił była ogromna. Nagły atak na Niemców byłby uzasadniony jedynie wtedy, gdyby w jego wyniku zostały przejęte przeprawy mostowe i nastąpiłoby natychmiastowe uderzenie na miasto sowieckich sił pancernych zmierzających ze wschodu ku Wiśle. Wymagałoby to pełnej współpracy i koordynacji działań Armii Czerwonej z Armią Krajową.
Mniej więcej w tym samym czasie wybuchło powstanie w Paryżu, w zachodniej części Europy. Po kilku dniach walk do Paryża wkroczyły alianckie czołgi, Niemcy poddali się i powstanie zakończyło się zwycięstwem. Oczywiście w warunkach polskich było zupełnie inaczej. Sowieckie czołgi dotarły niemalże na wschodnie przedpola Warszawy (na odległość dwudziestu kilku kilometrów) i stanęły ... z powodu braku paliwa...
Po ponad miesiącu, we wrześniu, oddziały sowieckie przesunęły się nieco do przodu, zdobywając Pragę i osiągając linię Wisły. Tu stanęły ostatecznie na kilka miesięcy. Niemcy wysadzili warszawskie mosty uniemożliwiając przeprawę. Próby udzielenia pomocy walczącym powstańcom w drugiej połowie września przez towarzyszące Armii Czerwonej oddziały Ludowego Wojska Polskiego, podjęte w wyniku nacisku polskich żołnierzy, nie mogły już zmienić obrazu sytuacji. Desanty w dzielnicach na lewym brzegu Wisły, praktycznie opanowanych już przez Niemców, zostały rozbite. Decyzja o udzieleniu pomocy powstańcom kosztowała dowódcę oddziałów LWP, gen. Berlinga, utratę stanowiska.
Anglicy i Amerykanie realizowali w tym czasie ogromną operację wojenną - lądowanie w Normandii. Były tam zaangażowane potężne środki i uczestniczenie w jakimkolwiek innym przedsięwzięciu nie było możliwe. Nie uzgodniony wybuch powstania warszawskiego został powitany przez aliantów zachodnich wręcz z niezadowoleniem. Stąd między innymi wynikły tak poważne problemy z akcją zrzutów lotniczych broni i zaopatrzenia przez alianckie samoloty dla walczącej Warszawy.
1 Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego, której użycie przewidywano w akcji "Burza" i która miała być zrzucona w rejonie Kampinosu dla udzielenia wsparcia walczącej Warszawie, została użyta w operacji Market-Garden pod Arnhem.
W zaistniałej sytuacji wojskowej jako fenomen można uznać fakt, że powstańcza Warszawa walczyła aż przez 63 dni.

Aspekt polityczny
Wybuch powstania warszawskiego był ważnym elementem walki o polską rację stanu. Należy pamiętać, że Rzeczpospolita Polska była jedynym państwem podbitej przez Niemców Europy, które nie podpisało aktu kapitulacji wobec hitlerowskiej Rzeszy. W Londynie działał polski rząd emigracyjny a w kraju działały pełne struktury Polskiego Państwa Podziemnego.
Jednym z założeń powstania było przejęcie w stolicy władzy przez urzędy podporządkowane rządowi emigracyjnemu i zademonstrowanie w ten sposób kontynuacji państwa polskiego.
Krajowi dowódcy Armii Krajowej nie mieli wówczas świadomości co do rzeczywistych intencji Stalina i postanowień tajnych traktatów z konferencji w Teheranie. Za cenę współudziału Rosji sowieckiej w zniszczeniu III Rzeszy alianci zachodni przekazali w sferę wpływów Stalina kraje Europy środkowo-wschodniej, w tym Polskę.
W tej sytuacji Stalin nie był absolutnie zainteresowany jakąkolwiek pomocą dla walczącej Warszawy. Wręcz przeciwnie stwierdził, że się dystansuje od "warszawskiej awantury".
Swój stosunek do Armii Krajowej i polskich patriotów ujawnił już wcześniej. Partyzanckie oddziały AK uczestniczące wraz z Armią Czerwoną w wyzwalaniu Wilna i innych miejscowości kresowych były następnie otaczane i rozbrajane przez NKWD. Partyzantów albo zmuszano do wstępowania do oddziałów Ludowego Wojska Polskiego albo wywożono do łagrów.
Podobna sytuacja zaistniała pod Warszawą. Po dojściu przez oddziały Armii Czerwonej do linii Wisły, żołnierze z prawobrzeżnych oddziałów "Obroży" AK byli systematycznie aresztowani przez NKWD na podstawie wcześniej przygotowanych list. W Rembertowie został utworzony specjalny obóz, gdzie więziono AK-owców. Część z nich została odbita w wyniku śmiałej akcji wyzwolenia obozu. Reszta została wywieziona do sowieckich łagrów. Represje wobec akowców kontynuował później "polski" Urząd Bezpieczeństwa.
Z punktu widzenia politycznego wybuch powstania był w zasadzie Stalinowi na rękę. Nie podejmując żadnych działań związanych z udzieleniem pomocy powstańcom, niemieckimi rękami załatwiał problem, który musiałby rozwiązać sam w późniejszym okresie. Eliminacja wrogiego politycznie elementu - aktywnej i wartościowej części społeczeństwa, odbywała się w tym miejscu bez jego bezpośredniego udziału.
W sytuacji wówczas istniejącej wysoce dwuznaczna była postawa mocarstw zachodnich, dla których Polska była przecież sojusznikiem, ponoszącym znaczne trudy wojenne, i to sojusznikiem wcześniejszym niż Rosja Sowiecka, z którą alianci zachodni podjęli współpracę dopiero po agresji niemieckiej na Rosję w 1941 r. W imię własnych interesów Anglia i Stany Zjednoczone przyzwoliły na znaczące ograniczenie suwerenności Polski na kilkadziesiąt lat przez obce mocarstwo.

Aspekt emocjonalny i moralny
Po dzień dzisiejszy trwa wśród historyków spór o celowość i nieuchronność wybuchu Powstania Warszawskiego.
Według żyjących jeszcze jego uczestników powstanie wybuchnąć musiało. Wymagała tego polska racja stanu. Polacy mieli prawo i obowiązek walczyć o swoją wolność. Za wszelką cenę musieli pokazać światu, że są gospodarzami tej ziemi i mimo wszelkich przeciwności nimi pozostaną.
Przez 5 długich lat wojny naród polski był bezlitośnie prześladowany przez hitlerowskiego okupanta. Celowo była wyniszczana polska inteligencja, mordowana młodzież. Ludzie byli zmuszani do pracy ponad siły. Nie było polskiej rodziny, w której ktoś nie zginąłby z rąk hitlerowskich. Pokolenie "Kolumbów", urodzone i wychowane w Polsce, która po ponad 100 latach niewoli i rozbiorów odzyskała niepodległość, nie mogło się z tym pogodzić. Młodzi ludzie, wychowani na szlachetnych ideałach patriotyzmu i honoru, podjęli bezkompromisową, choć nierówną, walkę z okupantem.
Przez lata okupacji nagromadziła się ogromna doza nienawiści do wroga. To napięcie musiało znaleźć ujście, bez względu na to czy będzie wydany rozkaz czy nie. Gdy wreszcie nadszedł czas, wybuch był nieunikniony. Naród ruszyłby do walki również bez rozkazu.
Losy ocalałych powstańców potoczyły się różnie. Kilkanaście tysięcy z nich trafiło do obozów jenieckich. Część z nich po zakończeniu wojny zdecydowało się pozostać na emigracji, pozostali wrócili do kraju. Część żołnierzy AK wyszło z powstania z ludnością cywilną i kontynuowało potem działalność konspiracyjną.
Żołnierze Armii Krajowej byli przeszkodą dla nowej władzy w realizacji jej zamierzeń zgodnych z polityką Stalina wobec Polski. Władza i aparat bezpieczeństwa podjęły bezwzględną walkę z nimi, zakładając z góry, że są oni wrogami i należy ich po prostu zniszczyć.
Wielu bohaterów z okresu okupacji i powstania zostało aresztowanych i skazanych w sfingowanych procesach politycznych. Zarzucano im szpiegostwo a nawet kolaborację z hitlerowcami. Polscy patrioci byli skazywani na karę śmierci lub długoletnie więzienie. Wiele wyroków śmierci wykonano.
W stosunku do pozostałych stosowano metodę nękania i utrudniania życia. Byli akowcy nie mogli dostać się na studia, otrzymać pracy, byli szykanowani. Traktowano ich jak obywateli niższej kategorii. Sytuacja taka trwała przez dziesiątki lat.
Prawda o Powstaniu Warszawskim była przemilczana i manipulowana. Umniejszano jego znaczenie, starano się je wręcz ośmieszyć. Według panującej ówcześnie władzy najlepiej byłoby, żeby przyszłe pokolenia po prostu o nim zapomniały.
Okazało się to jednak niemożliwe. Naród, a szczególnie ludność Warszawy, pamiętali o swoich bohaterach. Począwszy już od roku 1945 corocznie przy powstańczych mogiłach 1 sierpnia gromadziły się tłumy ludzi. Czczono pamięć poległych. Powstawały tablice pamiątkowe upamiętniające miejsca walk powstańczych. Początkowo umieszczano je na kościelnych murach i we wnętrzach świątyń. Często spotkania sierpniowe przekształcały się w manifestacje patriotyczne podlegające represjom ze strony Urzędu Bezpieczeństwa. Na cmentarzach aresztowano niepokornych Polaków.
Sytuacja stopniowo zmieniała się. Po latach, byłych "bandytów" i "karłów reakcji" zrehabilitowano (niektórych pośmiertnie), przywrócono im stopnie wojskowe i odznaczenia. Wielu z nich nie doczekało tej chwili ze względu na upływ czasu.
Po kilkudziesięciu latach podporządkowania obcemu mocarstwu wolna Rzeczpospolita Polska ma dług do spłacenia wobec bohaterów z sierpnia 1944 r. Ich wysiłek i poświęcenie musi na zawsze pozostać w pamięci przyszłych pokoleń i być wzorem do naśladowania. Ideały reprezentowane przez żołnierzy Armii Krajowej, powstańców warszawskich stały się jednym z wzorców inspirujących powstanie unikalnego ruchu społecznego "Solidarność".
Po wielu latach problemów i niepowodzeń powstało wreszcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Jego nowoczesna, niekonwencjonalna formuła przyciąga uwagę młodego pokolenia i przybliża prawdę o tamtych czasach. Jest również akceptowana przez pokolenie kombatantów.
Etos powstańczy jest ciągle żywy w społeczeństwie polskim. Powstają organizacje, które za cel postawiły sobie podtrzymywanie tradycji patriotycznych i pamięci o wielkim zrywie sprzed lat. Zastąpią one z czasem inicjatywy żyjących jeszcze uczestników powstania, którzy w nieuniknionym trybie związanym z upływem czasu, przechodzą powoli na "wieczną wartę".
Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 powstałe w 2004 r. z inicjatywy Związku Powstańców Warszawskich.

http://www.sppw1944.org
x

Inne Muzea historyczne w Warsaw (pokaż wszystkie)

Maria Skłodowska-Curie Museum Muzeum Niepodległości w Warszawie Historical Museum of Warsaw Muzeum Historyczne m.st. Warszawy Stowarzyszenie Klub Miłośników Dawnych Militariów Polskich National Museum of Archaeology Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Kresy-Siberia Foundation / Fundacja Kresy-Syberia  www.Kresy-Siberia.org Museum of the History of the Polish Jews POLIN Museum of History of the Polish Jews Dom Spotkań z Historią Museum of Pawiak Prison National Museum of Ethnography Muzeum Katyńskie